Wielokrotnie powielane mity o upadłości konsumenckiej mogą prowadzić nie tylko do nieracjonalnie podejmowanych decyzji pod kątem oddłużenia, ale najzwyczajniej w świecie są też... irytujące. Poniżej prezentuję Państwu pierwszą piątkę mitów o upadłości, które skupiły moją uwagę przeglądając blogi w internecie, czy śledząc różne kanały na YouTube zajmujące się tą tematyką.

Mit 1 - zaległości w spłatach konsumenta powinny być dłuższe niż trzy miesiące

Dłużnik będący konsumentem, czyli osobą fizyczną nieprowadząca działalności gospodarczej, może aplikować o ogłoszenie upadłości, jeśli popadł w stan niewypłacalności. Ta z kolei oznacza utratę zdolności do spłaty wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Przykładem takiej sytuacji może być m.in. utrata pracy, zdrowia lub inne okoliczności, które powodują niemożność zaspokojenia wierzycieli bez uszczerbku dla podstawowych potrzeb bytowych.

Jeśli zatem dłużnik utracił zdolność do spłaty swoich wierzycieli, to nie musi czekać kolejnych trzech miesięcy ze złożeniem wniosku. Nawet jeśli jest dopiero jeden dzień po terminie zapłaty kolejnej raty kredytu.

Mit 2 - ucieczka z majątkiem przed upadłością

Jest to chyba najczęściej powtarzany mit o upadłości konsumenckiej. Przyznam też szczerze, że jest on chyba najmniej rozsądnym. Stosunkowo często spotykam się z osobami zainteresowanymi upadłością, które pytają czy darowizna lub fikcyjna sprzedaż nieruchomości przed upadłością nie będzie problemem. Otóż będzie, i to dość sporym.

Po pierwsze, czynności prawne dłużnika odpłatne lub nieodpłatne i w zależności od tego, kto jest drugą stroną czynności, mogą być uznane za bezskuteczne względem masy upadłości lub są bezskuteczne. Bezskuteczne z mocy prawa będą czynności nieodpłatne (np. darowizna) lub odpłatne, ale po zaniżonej wartości, jeśli zostały dokonane w terminie jednego roku przed dniem złożenia wniosku o upadłość. Z kolei mogą zostać uznane ze bezskuteczne te czynności odpłatne, które zostały dokonane w okresie sześciu miesięcy przed dniem złożenia wniosku o upadłość, jeśli drugą stroną czynności są osoby bliskie wymienione w art. 128 ust. 1 ustawy Prawo upadłościowe.

Po drugie, "ucieczka z majątkiem" mająca miejsce wcześniej aniżeli jeden rok przed złożeniem wniosku o upadłość też może rodzić negatywne konsekwencje. Syndyk posiada bowiem uprawnienie do wystąpienia z tzw. skargą pauliańską, jeśli czynność prawna dłużnika miała miejsce z pokrzywdzeniem wierzycieli. Skutkiem tego będzie przywrócenie przedmiotu czynności (np. nieruchomości lub auta) do masy upadłości upadłego.

Po trzecie, zakładając, że dłużnik dokonał darowizny nieruchomości 8 lat przed dniem złożenia wniosku o upadłość - zatem nie łapie się na żaden z terminów wymienionych wyżej, a miał już niespłacone zobowiązania, to istnieje ryzyko uzyskania odmowy oddłużenia w toku postępowania upadłościowego. Jest to bowiem możliwe wtedy, kiedy sąd ustaliłby, że dłużnik celowo doprowadził do powstania lub pogłębiania stanu niewypłacalności. W sytuacji, gdy dłużnik nie spłaca swoich zobowiązań, a jednocześnie dokonuje darowizny nieruchomości przesłanki do odmowy oddłużenia niewątpliwie występują.

Jednocześnie zaznaczam, że dysponowanie majątkiem przez dłużnika przed upadłością nie jest niemożliwe. Powinno jednak odbywać się to "z głową" i w taki sposób, aby nie dochodziło do pokrzywdzenia wierzycieli.

Poznaj plusy i minusy upadłości konsumenckiej!

Mit 3 - ogłoszenie upadłości oznacza oddłużenie

Mit związany z tym, że ogłoszenie upadłości jest jednoznaczne z oddłużeniem jest stosunkowo zrozumiały. Wynika on jedynie z braku zrozumienia procedury, ale przecież nikt kto nie ogłaszał upadłości wcześniej nie czyta prawa upadłościowego dla rozrywki w wolnym czasie.

Upadłość konsumencka docelowo składa się z kilku etapów. Pierwszy to postępowanie w przedmiocie ogłoszenia upadłości. Drugi, po pozytywnym rozpoznaniu wniosku, to postępowanie upadłościowe właściwe. Prowadzić ono może m.in. do automatycznego oddłużenia. Może jednak zakończyć się też choćby planem spłaty wierzycieli, który de facto jest wtedy trzecim etapem.

Sprawdź jak przebiega upadłość konsumencka!

Mit 4 - syndyk zabiera wszystko

Rzeczywiście ogłoszenie upadłości wiąże się z powstaniem tzw. masy upadłości. Jest to ogół aktywów upadłego, które docelowo będą podlegały spieniężeniu w toku postępowania upadłościowego. Zalicza się do nich m.in. nieruchomości, cenne ruchomości, akcje lub udziały w spółkach, czy wierzytelności (np. część wynagrodzenia upadłego podlegająca zajęciu).

Nie oznacza to jednak, że syndyk zajmie sprzęt gospodarstwa domowego, który ma istotne znaczenie dla życia codziennego upadłego (np. lodówka, pralka). Tym bardziej, jeśli przedmioty te przedstawiają niewielką wartość pieniężną. Z kolei szeroki katalog ruchomości nieobjętych egzekucją oraz upadłością jest wymieniony w przepisach kodeksu postępowania cywilnego.

Co do nieruchomości, tu już tak łatwo nie ma. Upadły musi liczyć się z utratą nieruchomości lub udziałów w nieruchomości. Mając na uwadze, że z reguły są to najcenniejsze aktywa w masie upadłości ich wyłączenie ma praktycznie zerowe szanse powodzenia.

Mit 5 - po upadłości nie dostaniesz kredytu!

Z kredytem po upadłości to przyznam, że różnie bywa. Przepisy nie zabraniają bankom udzielenia kredytu osobie, wobec której przeprowadzono postępowanie upadłościowe. Niemniej, informacja ta trafia do bazy danych przetwarzanych przez Biuro Informacji Kredytowej (BIK). Z tego powodu mogą rzeczywiście występować trudności z uzyskaniem zewnętrznego finansowania.

Nie zmienia to jednak faktu, że spotkałem się z osobami, którym już raz pomogliśmy w upadłości i uzyskały one oddłużenie, a chciały przeprowadzić upadłość ponownie, ponieważ zdążyły się już zadłużyć. Pokazuje to zatem, że dla chcącego nic trudnego :).

Inny mity o upadłości konsumenckiej do obalenia?

Zadzwoń 58 380 26 56 lub wyślij formularz kontaktowy!

Filip Kozik

Autor artykułu:

Filip Kozik – syndyk i doradca restrukturyzacyjny, specjalizujący się w sprawach na gruncie prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego.

Szybki kontakt: